sobota, 6 sierpnia 2016

Powrotna droga nad oceanem, z Wollongong do Sydney

__________________________________________________________________


 POWROTNA DROGA NAD OCEANEM, Z WOLLONGONG DO SYDNEY

Samochód z trudem wsuwa się
w napęczniałe deszczem chmury.
Uszy przebite wysokością
opatrują się watą osiadłych na skałach oparów.
Nieznana droga
zaskakuje nieporozumieniami na zakrętach.

Z lewej, wyłania się nagle dom upiorny i opuszczony...
Stylowe okna zabiły deski niepamięci,
kolory rozmazały rozszlochane deszcze.
Secesyjne ozdoby sczepione z zaciekami

padły w ostatnim akcie rozpaczy!...

Dom mija za oknami samochodu.
Pozostaje ocean wystygłej kipieli
na dnie przepaści z prawej strony niebezpiecznej drogi.
Nad nim, miliardy łez drżą na zaborczych mgłach,
napuchnięte chmury rozszarpuje wiatr!


Udręczony magnetofon
raz po raz odtwarza piosenkę „Muzyka twoje imię ma”,
w której ponownie się zakochałam.
Solówka odwraca zapominanie,
a słowa przywołują zaleczony ból.

Ogłuszeni wysokością, wpadamy w tunel
splecionych w niebiańskiej miłości eukaliptusów.
Muzyce z twoim imieniem
towarzyszy cisza lasu zapadającego w sen.


Nagle...
zwyczajna szosa do miasta przerywa niespełnionej baśni czar...



__________________________________________________________________
Wiersz nagrała Marta Kieć-Gubała. (Będzie filmik)
Kiedy słucham jak ona czyta, mam dreszcze, choć to tylko moje wiersze...



Brak komentarzy: